Więź matki i dziecka, a jego rozwój. Jak ważna jest ta relacja?
By: Justyna Titova
Więź matki i dziecka, a jego rozwój. Jak ważna jest ta relacja?
Pełna czułości mamusia. Surowa matka. Zwariowana mamuśka. Kochana mama. Jakby jej nie nazwać i nie określić, jedno jest pewne: pozostaje ona jedną z najważniejszych figur w życiu każdego człowieka. Nawet jeśli jej z jakichś powodów zabrakło, jej nieobecność również okazuje się znacząca. Więź matki i dziecka to fenomen, który pozwala trwać nie tylko rodzinom, ale i całej ludzkości.
Mama i dziecko – więź nie tylko fizyczna
Kiedy na świat przychodzi niemowlę, cieszy się cała rodzina. Choć wszyscy wyrażają chęć opieki nad dzieckiem, najbardziej potrzebuje ono matki. Jeszcze niedawno maluch bezpiecznie rósł w jej brzuchu. Od teraz siłę do wzrostu czerpie z pokarmu, który od niej otrzymuje. Nie tylko. Głodne jest także jej uwagi i czułości.
Mówienie o wyjątkowości relacji matki i dziecka może wydawać się banalne. Temat warto jednak mieć na uwadze, zwłaszcza jeśli wypowiadają się o nim naukowcy i badacze. W psychologii popularnością cieszy się teoria relacji z obiektem. Jej autorka, Melanie Klain, założyła, że już we wczesnym dzieciństwie, kiedy maluch nie jest w stanie mówić ani rozumieć, co się wokół niego dzieje, kształtuje się jego postawa wobec ludzi i świata. Dzieje się to w odniesieniu do tzw. obiektu, którym najczęściej jest właśnie mama.
Noworodek nie jest świadomy istnienia siebie i innych ludzi, skupia się na prostych popędach jak głód, senność czy ból. Rolą rodzica jest zaspokajanie potrzeb dziecka. W drugim miesiącu następuje faza symbiozy, w której niemowlę utożsamia się z mamą. Jej czułość i uważność sprawiają, że dziecko wykształca w sobie poczucie siły i ufności do świata.
W szóstym miesiącu niemowlę wchodzi w wiek indywiduacji. Wie już, że jest osobnym bytem i potrafi funkcjonować bez mamy. Cały czas jednak musi upewniać się, że jest ona w pobliżu, aby czuć się bezpiecznie. Dzięki temu potrafi ono eksplorować świat, przy jednoczesnej pewności, że jest przy nim ukochany obiekt, który o niego dba i przyjdzie w razie potrzeby z pomocą.
Matryca dla innych relacji
Psycholodzy odkryli coś jeszcze. Okazuje się, że relacja z obiektem staje się matrycą dla innych relacji w życiu dziecka. Mary Ainsworth nazwała to stylem przywiązania. Jeśli mama jest dla malucha dostępna, zaspokaja jego potrzeby, okazuje czułość, a zarazem zachęca pociechę do rozwoju, oznacza to, że wyrośnie ona na człowieka, który ma poczucie własnej wartości, potrafi tworzyć stabilne relacje z innymi ludźmi, ufać innym i zachować się asertywnie (tzw. przywiązanie bezpieczne).
Zdarza się jednak, że matka nie do końca radzi sobie z własnymi emocjami i opieką nad dzieckiem. Wówczas może wytworzyć się niekorzystny styl przywiązania:
- Lękowo-unikający oznacza, że opiekun jest niedostępny fizycznie i psychicznie, przez co dziecko ma tendencję do unikania kontaktów z innymi.
- Odrzucająco-unikający wynika z niespójności zachowań matki, przez co dziecko pragnie kontaktu z obiektem, a zarazem go odrzuca (ambiwalencja).
- Zdezorganizowany obserwowany jest u dzieci, którego rodzic okazał się nieobliczalny. Rosną one później z poczuciem, że świat jest nieprzewidywalny i wrogi, a ich relacje z innymi ludźmi są burzliwe oraz niestabilne.
Osoby z takim stylem przywiązania nie są skazane na nieszczęśliwe relacje. Wzorzec można modyfikować, zarówno w relacjach romantycznych, jak i poprzez psychoterapię. Wówczas partner lub terapeuta staje się nowym obiektem, który pozwala poczuć się bezpiecznie.
Matka i jej rola w wychowaniu dziecka
Matka nie tylko zaspokaja potrzeby dziecka, troszcząc się o jego rozwój fizyczny i psychiczny. Dba równolegle o jego wychowanie, pokazując mu, jak odnaleźć się w społeczeństwie. To właśnie ona ma największą szansę nauczyć malucha empatii i wrażliwości. Jeśli dziecko czuje się przez nią bezwarunkowo kochane, ma ono wiarę w siebie, potrafi być stanowcze i rozwijać się, nawet mimo porażek.
Mama jest pierwszym drogowskazem, do którego dziecko się odnosi. Zdarza się, że pociecha ma w sobie dużo złości na rodzicielkę, która go nie wspiera, a może nawet stosuje przemoc. Wówczas potrafi ono wytworzyć osobowość, która stoi niejako w jej kontrze. Matka pozostaje jednak punktem odniesienia.
Niezwykle cenne jest to, że mama stanowi nośnik tradycji i kultury. To dzięki niej dzieci uczą się danych zasad i norm społecznych. Poznają również, jak można celebrować określone okazje. Wybieranie ubrań na uroczystość rodzinną, pieczenie ciasteczek na Święta Bożego Narodzenia czy wspólne malowanie pisanek to czynności, które pozwalają dziecku na identyfikację z daną kulturą, a zarazem budują poczucie przynależności.
Mama stanowi także wzór kobiecości. To dlatego córeczki podkradają swoim mamom szminki do ust czy ubrania. Poprzez obserwację uczą się, jak przeżywać swoją kobiecość i seksualność. Czerpią też z tego synowie. Pełna ciepła relacja z mamą pozwala im tworzyć satysfakcjonujące związki z kobietami w dorosłym życiu.
Wystarczająco dobra matka
Rola matki, choć wydaje się bardzo intuicyjna, nie jest wcale prosta. Istnieje wiele społecznych oczekiwań i przekazów, które utrudniają jej wykonywanie. Macierzyńskość kojarzona jest z bezgranicznym oddaniem oraz ofiarnością. Obecnie zachęca się kobiety, aby dbały również o swoje potrzeby i rozwój. Matki, które rezygnują same z siebie, często padają ofiarą nadużyć, są sfrustrowane i nieszczęśliwe, co w naturalny sposób przekłada się na dzieci. Mama, która jest spełniona i szczęśliwa, przekazuje swoim pociechom, że życie może być satysfakcjonujące. Nie chodzi o to, aby była ona idealna, tylko wystarczająco dobra. Ważne jest to, aby bezwarunkowo kochała swoje dziecko.
Relacja matki i dziecka jest czymś intymnym i pięknym. To właśnie ona kształtuje w maluszku takie wartości jak ufność do świata, wiara w siebie, poczucie bezpieczeństwa. Najważniejsze jest, aby znaleźć balans między opieką a poszanowaniem autonomii dziecka, a także swojej indywidualności. Choć rola mamy nie jest prosta, stawiające wiele wyzwań, dla wielu kobiet stanowi doświadczenie zmieniające całe ich życie. „To nowy wymiar miłości” – mówią. Choć wypowiedź jest zwięzła, pozostaje wyczerpująca. Słowa nie zawsze są w stanie wszystko wyrazić.