Kiedy miłość staje się obowiązkiem: małżeństwo jako układ, nie uczucie.

By: Joanna Chudy
Kategorie:
Kiedy miłość staje się obowiązkiem: małżeństwo jako układ, nie uczucie.
Miłość to jedno z najpiękniejszych uczuć, którego można doświadczyć w życiu. Wszystko zaczyna się od “motyli w brzuchu”, hormonalnego zawirowania, idealizowania drugiej osoby, czyli charakterystycznych cech zakochania, które po kilku latach może przekształcić się w świadomą miłość- wspólną decyzję o pozostaniu w związku. Dla niektórych ostatnim etapem jest tylko przywiązanie, gdy małżonkowie trwają wspólnie bez uczuć, ale z poczucia obowiązku. Jakie stoją za tym przekonania? Czy to wynik obopólnej decyzji, a może obaw?
Trójczynnikowa teoria miłości
Amerykański psycholog, Robert Sternberg, pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku opisał trzy komponenty miłości romantycznej: namiętność, intymność i zaangażowanie. Natężenie oraz połączenie wymienionych czynników determinuje występowanie odmiennych rodzajów miłości. Namiętność ma silne biologiczne podstawy i przejawia się zwykle pożądaniem seksualnym, choć nie tylko. Charakterystyczne są także: silne uczucia oraz potrzeba bliskości fizycznej i emocjonalnej. Namiętność jest najbardziej dynamicznym składnikiem trójczynnikowej teorii: w krótkim czasie osiąga maksymalny poziom, po czym szybko opada. Po około dwóch latach związku wygasa. Intymność określana również jako bliskość to pozytywne uczucia i działania kierowane do partnera. Pojawia się przede wszystkim troska o drugą osobę, wspólne przeżywanie radości, ale też trudnych momentów, dawanie i przyjmowanie wsparcia, empatia, dzielenie się swoimi przemyśleniami i problemami- opowiadanie o wewnętrznym świecie czy docenianie roli partnera. W przeciwieństwie do namiętności bliskość rodzi się powoli, zmienia się z biegiem czasu, gdy małżonkowie poznają się lepiej i komunikują swoje potrzeby i granice. W związku z tym intymność utrzymuje się długo. Mechanizmy tworzenia intymnej relacji mają swoje podłoże w emocjonalnych doświadczeniach z wczesnego dzieciństwa. Ostatnim elementem jest zaangażowanie określane zamiennie zobowiązaniem. To wynik świadomej decyzji o pozostawaniu w relacji. Kobieta i mężczyzna biorą odpowiedzialność za związek, są gotowi do wyrzeczeń, ale także lojalni i oddani wobec siebie. To codzienna praca partnerów, aby utrzymać satysfakcjonującą więź.
Pięć faz związku
Polski psycholog, Bogdan Wojciszke, opisał sześciofazowy model relacji romantycznej, który opiera się między innymi na trzech czynnikach miłości:
1. Zakochanie. Pojawia się wyłącznie namiętność.
2. Romantyczne początki. Oprócz namiętności tworzy się intymność.
3. Związek kompletny. Występują w nim wszystkie elementy: namiętność, intymność, zaangażowanie.
4. Związek przyjacielski. Znika namiętność.
5. Związek pusty. Nie ma w nim ani namiętności ani bliskości.
6. Rozpad związku. Pozbawiony jest wszystkich elementów.
Czy to jeszcze miłość czy już przyzwyczajenie?
Każdy związek zmienia się, co stanowi naturalną konsekwencję czasu, różnic indywidualnych, czynników zewnętrznych, osobistych przeżyć. Małżeństwa z wieloletnim stażem mogą tylko wspominać dziką namiętność z początków relacji, nie jest to jednak równoznaczne z brakiem satysfakcji. O tym, że w związku nie ma już miłości świadczą:
● brak komunikacji.
Małżonkowie rozmawiają tylko o bieżących sprawach (codzienne obowiązki, dzieci, kredyt) i nie próbują tego zmienić, nie dzielą się swoimi emocjami ani potrzebami,
● brak zainteresowania.
Mąż ani żona nie pytają o przebieg dnia współmałżonka, zapominają o ważnych dla niego sprawach, nie aktualizują jego pragnień, dążeń. Żyją razem, ale tak naprawdę obok siebie,
● brak seksualnego pożądania i czułości.
Mężczyzna i/lub kobieta nie inicjują fizycznych zbliżeń lub wynikają one tylko z konieczności zaspokojenia potrzeb fizjologicznych, brakuje także czułych gestów,
● rutyna.
W związku pojawia się przewidywalność i monotonia, partnerzy przestają czerpać radość z przebywania ze sobą,
● irytacja.
Druga osoba irytuje partnera właściwie bez przyczyny, kłótnie wybuchają z powodu błahostek lub do związku wkrada się obojętność i pogarda,
● skupienie na wadach i błędach.
Małżonkowie widzą więcej swoich wad niż zalet, aż w końcu zastanawiają się, jak w ogóle mogli zakochać się w kimś takim,
● brak chęci do wspólnego spędzania czasu.
Partnerzy nie czują się dobrze w swoim towarzystwie, unikają aktywności we dwoje. Lepiej czują się w samotności lub w gronie znajomych.
Dlaczego zostaję?
Wiedząc już, jakie są składowe miłości romantycznej determinujące rodzaj związku, w tym również pustego, wiele osób może zastanawiać się, z jakich powodów małżonkowie trwają w nim. Po pierwsze brak świadomości, że małżeństwo z długim stażem może wyglądać inaczej. Często to schemat zaobserwowany w domu rodzinnym czy czynniki społeczno- kulturowe (“jesteśmy razem dla dobra dzieci”). Powodem może być również poczucie obowiązku i winy- zwykle wobec kobiety, która dla rodziny poświęciła karierę zawodową lub małżonka, który przewlekle choruje. Paradoksalnie ludzie pozostają też w związku bez miłości z obawy o to, że kolejny może być gorszy zgodnie z powiedzeniem: “lepszy znany wróg niż nieznany przyjaciel”. Strach może wiązać się z koniecznością samodzielnego życia po rozstaniu i samotnością. Małżeństwo zapewnia pozorne poczucie bezpieczeństwa, daje iluzję intymności. W rzeczywistości jest jednak ucieczką przed konfrontacją z samym sobą . Wiele osób wciąż decyduje się na pusty związek ze względu na zależność finansową czy psychiczną. Bez względu na motywację pozostawanie w małżeństwie bez miłości może wiązać się z szeregiem negatywnych konsekwencji życiowych i psychologicznych, a nawet zdrowotnych. Wsparcie społeczne i bliska relacja z drugim człowiekiem, których brakuje w takim związku, są jednym z filarów dobrostanu psychofizycznego.
Bibliografia
1. Gottman, John M. (2014). Siedem zasad udanego małżeństwa. Kraków:Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
2. Olesiński, P. (2013). Rozwojowe ujęcie Trójczynnikowej Teorii Miłości Sternberga – trójwarstwowa miłość. Psychologia rozwojowa 18(2), 9–18.
3. Wojciszke, B. (2022). Psychologia miłości. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.